- że źle mnie poinformowali
- że kasa stracona na marne
- że czas stracony
- itp
niedziela, 28 marca 2010
MONAR
Wczoraj byłem w MONARZE w Poznaniu. Jak mi się nie chciało. Sam szukałem pretekstów, aby nie jechać. Pierwszy to taki, że razem ze mną miała jechać jeszcze jedna osoba. Z różnych przyczyn nie pojechała. Później wyknułem sobie, że kasy szkoda, bo koniec miesiąca. Niby fakt. Na koniec, że to Poznań i ciężki dojazd. Jednak się przemogłem i sam o godz. 9.00 wyruszyłem sprzed domu. Droga do Bałtyckiej zleciała rach, ciach. Później dopiero zaczęły się nerwy. Ale dałem radę. Zaparkowałem przy szpitalu na Przybyszewskiego i pełen różnych sprzecznych odczuć udałem się pod posiadany adres. Było coś koło 10.25. Zachodzę, patrzę, drzwi zamknięte na 4 spusty, nikogo w okolicy. I się zaczęła kolejna kołomyja w głowie:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a co to jest ta grupa NA?? mnie to nie dotyczy ale ...osoba ktorą bardzo kocham potrzebuje pomocy...nie wiem czy nie jest za późno ...bardzoooooooo się zmienił a najgorsze jest to ze nie widzi zmian i problemu ;( i nie chodzi mi o alkohol ...chociaż i to również wchodzi w grę ;( sam skrót raczej nasuwa mi odpowiedz ze właśnie o alkohol będzie chodzić ...ale czy tylko ?? pozdr.tchórzliwy tchórz
OdpowiedzUsuńskrót NA bierze się od angielskiego Narcotics Anonymous czyli Anonimowi Narkomani, w przeciwieństwie do AA ( Alcoholics Anonymous ) Anonimowi Alkoholicy
OdpowiedzUsuń