czwartek, 19 listopada 2009

fashion zombies, Kierownik

Jakiś czas temu zostałem poproszony przez Misię, czy nie pomógłbym jej koleżankom w pewnym przedsięwzięciu. Oczywiście się zgodziłem. Chodziło mianowicie o sklep internetowy, oczywiście z łaszkami. Momentami idzie mi tak praca, jak "pewnej pani w deszcz". Ale gdy tylko pojawia się najmniejszy sukces, a było ich wg mnie niemało ogarnia mnie ogromna radość. Z drugiej jednak strony mam jednak ogromną świadomość ile to ja czasu zmarnowałem na "lekkie życie". Minął on bezpowrotnie. Nie nadrobię już go. Podjąłem jednak postanowienie, że wezmę się za samokształcenie. Nie wiem na ile starczy mi zapału i chęci, ale postanowiłem zglebić tajniki PHP. Będę niezwykle dumny, jeśli uda mi się stworzyć cokolwiek samemu. Z tego miejsca muszę podkreślić, że mam niebywałe szczęście mając takiego kierownika jak Maciej.
Dziękuję Kierowniku.
Pomaga mi dosłownie we wszystkim. Jest dla mnie autorytetem w bardzo wielu sprawach. Zawsze odkąd pamiętam mogłem liczyć na jego pomoc. Jemu to właśnie zawdzięczam to , że mogę pogłębiać swoją wiedzą w godzinach pracy, jednocześnie mając go naprzeciwko i mogąc liczyć na pomoc w dowolnej chwili.



Właśnie zadzwoniła moja Księgowa i oznajmiła, że to wszystko co wczoraj myknąłem robiłem niepotrzebnie, bo jej się pomyliło:)))) . Całe szczęście, że za wiele się nie napracowałem, pomimo ogromu pracy wykonanej. Ale to udało mi się tylko i wyłącznie dzięki zdobytej wiedzy pod nadzorem Macieja. Ale usłyszałem PRZEPRASZAM, co jest ogromnym wydarzeniem. I tu po raz kolejny przychodzi z pomoca modlitwa o pogodę ducha:

... abym godził, się z tym
czego nie mogę zmienić...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz