Zbliżają się święta wielkimi krokami. Niedługo Sylwester i koniec tego niezwykle pokręconego roku. Powoli zacząć czas podsumowania i zrobić bilans. Wypada on mimo wszystko na duży(o ile nie wielki PLUS).
Z założeń zeszłorocznych udało mi się zrealizować tylko jedną rzecz, ale jakże ważną: Piotr decyzją Sądu mieszka ze mną. Resztę, pal licho. W tym mijającym roku minęło mi 5lat odkąd opuściłem mury Piątki. Sądzę, że to też duży sukces. Z kolejnych plusów, to niewątpliwie związek z EmKą. Bywa różnie. Dla mnie najważniejsze, że jesteśmy razem. Zacząłem też dawać coś z siebie. Nie tylko brać. Cytując Tomka Majewskiego-pozdrawiam- biegam w najlepszej drużynie biegowej świata - Drużynie Szpiku. Cudowna idea. Mam zamiar godnie ich reprezentować i wreszcie stać się zarejestrowanym Dawcą szpiku. To już jedno z noworocznych założeń.
W Wigilię mam zamiar oznajmić światu, że chce pojąc za żonę EmKę. Jak zostanie to przyjęte???? Nie mam zielonego pojęcia;). Zbytnio mnie to nie obchodzi.
To będą moje pierwsze samodzielne Święta. Będzie giciarsko. Z tego miejsca chcę życzyć wszystkim przede wszystkim POGODY DUCHA i mnóstwa spokoju w zmaganiach z życiem codziennym.
środa, 23 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz