Wczoraj zabrałem Piotra na żużel. Wybór był wyjątkowo świadomy, gdyż nie widział jeszcze na żywo: Golloba, Dzikiego Nickiego i Rudego Crumpa. Oglądać tego pierwszego to największa z możliwych przyjemności jakie można sobie wyobrazić. To co zrobił w swoim przedostatnim starcie, to najzwyczajniej w świecie - MISTRZOSTWO ŚWIATA. Piotr podczas drogi powrotnej do domu stwierdził, ze łzami w oczach, że nie umie tak jeździć jak Tomasz Gollob. Odpowiedziałem zupełnie bez namysły i z nieukrywaną szczerością: " Piotruś, nikt nie umie jeździć tak jak ON." To co Pan Tomasz zrobić na pierwszym łuku trzeciego kółka (siedzieliśmy na wyjściu z tego łuku), to zaprzeczało wszystkiemu co do tej pory widziałem. Na szczycie łuku jechał już z prędkością światła, ocierając się tylnym kołem o bandę. Na wyjściu z łuku, chyba się odbił się od niej.
Panie Tomaszu, dziękuje za to, że mogłem Panu wczoraj kibicować, to zaszczyt. Jest Pan niedoścignionym wzorem.
Panie Tomaszu, dziękuje za to, że mogłem Panu wczoraj kibicować, to zaszczyt. Jest Pan niedoścignionym wzorem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz