niedziela, 30 maja 2010

Tomasz Gollob




Wczoraj zabrałem Piotra na żużel. Wybór był wyjątkowo świadomy, gdyż nie widział jeszcze na żywo: Golloba, Dzikiego Nickiego i Rudego Crumpa. Oglądać tego pierwszego to największa z możliwych przyjemności jakie można sobie wyobrazić. To co zrobił w swoim przedostatnim starcie, to najzwyczajniej w świecie - MISTRZOSTWO ŚWIATA. Piotr podczas drogi powrotnej do domu stwierdził, ze łzami w oczach, że nie umie tak jeździć jak Tomasz Gollob. Odpowiedziałem zupełnie bez namysły i z nieukrywaną szczerością: " Piotruś, nikt nie umie jeździć tak jak ON." To co Pan Tomasz zrobić na pierwszym łuku trzeciego kółka (siedzieliśmy na wyjściu z tego łuku), to zaprzeczało wszystkiemu co do tej pory widziałem. Na szczycie łuku jechał już z prędkością światła, ocierając się tylnym kołem o bandę. Na wyjściu z łuku, chyba się odbił się od niej.

Panie Tomaszu, dziękuje za to, że mogłem Panu wczoraj kibicować, to zaszczyt. Jest Pan niedoścignionym wzorem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz