poniedziałek, 14 czerwca 2010

i po wakacjach

Długo mnie nie było. Powód prozaiczny wakacje. W tym roku udaliśmy się stadem do Jarosławca. Odczucia po powrocie u współplemieńców - mieszane. Mnie się podobał spokój, odległość od zgiełku dnia codziennego. Piotr pokazał charakterek. Wymusza wszystko płaczem, szantażykiem. Ale dajemy radę.
Ogólnie jestem zadowolony. Miałem czas na pewne przemyślenia związane z moją najbliższą przyszłością. Zastanawiałem się jak zorganizować dzieciaki z okolicy. W większości moje myśli krążyły wokół pracy z ludźmi uzależnionymi, w sumie bardziej z dzieciakami i nastolatkami. Gdy tylko moje myśli podążają w tym kierunku, od razu jest mi jakoś tak lepiej, czuje się taki jakiś zdopingowany do działania. Muszę o tym z H. pogadać.

Nie zdradzę chyba tajemnicy jeśli powiem, że dojrzałem do decyzji o powiększeniu rodziny. Rozmawialiśmy z Lidią, Piotrem, wspomniałem o tym rodzicielce. Sam najchętniej marzę o "takich samych" - bliźniakach. Chyba jednak się nie uda;(. Ale próbować warto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz