niedziela, 10 stycznia 2010
pot, kolka i ogromna radość
Dziś za namową Z. udaliśmy się do Poznania na pierwszy z biegów o GP. Cudowny teren wokół Rusałki był zachętą do ok. 200-250 osób - może więcej. Biegam od kilku dni po dłuższej przerwie, więc 5km było wporzo. Start, jak start - zapewnienia Z., że nie ma zamiaru się ścigać i w ogóle. Kupa radości i wesołości. Biegło się wyjątkowo ciężko po śniegu. Momentami przypominało to bieg po plaży w Jarosławcu. Ze dwa podbiegi, z których jeden mnie prawie skończył. Było ciężko. Za długa przerwa, za małe roztrenowanie i za duże tempo. Nie miałem nawet siły przyspieszyć na finiszu. Ale po skończonym biegu - ogromne zadowolenie z dobrze spędzonych chwil, wśród ludzi, który biegają dla przyjemności. Reprezentowałem oczywiście Najlepszą Drużynę Biegową na Świecie - Drużynę Szpiku. Oj było nas sporo, może nawet coś ponad 10 osób, w krwistoczerwonych koszulkach. Podobnie jak w uzależnieniu - w jedności siła. Cieszy mnie bardzo, że chociaż w ten sposób mogę wspomóc tą wspaniałą idee. Być może ktoś, jak kiedyś ja widząc czerwoną koszulkę z adresem www.darszpiku.pl też otworzy neta i też stanie się członkiem tej cudownej kompani. Nam zamiar namówić jeszcze dwójkę chłopaków z AA, którzy przy pomocy biegania próbują sobie radzić z emocjami. Może stworzymy jakiś team. Któż to wie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jestem z Ciebie dumna, brat!
OdpowiedzUsuńwitam po raz drugi co nie oznacza ze drugi raz tu zaglądam,ooooooooooooo nieeeeeeeee!!śledzę na bieżąco :D ...ale wiesz ...jak patrze co robisz,sama idea ...dla mnie bomba ...mam ochote sama sie zapisac i zostac dawca szpiku ale...no wlasnie ...jest ale...ja to wszystko w czarnych kolorach widze zaraz ...i czytalam o dawcach szpiku ale nie jakies bajki i mity tylko na ich stronie- fundacji,... i pojawila sie taka mysl -gdyby padlo na mnie, gdyby to wlasnie mnie wybrano ze to ja mam zostac dawca ...upssss...no i tu pojawilo sie zwatpienie...nie boisz sie??nie myslisz o swoim synku??ta mysl mnie przerasta...poprostu sie boje ...tchórz ;)
OdpowiedzUsuń