Właśnie stoję przed dylematem: jaką książkę czytać??? Wiem, każdy zapewne marzy, by stanąć przed takimi wyborami. Bardzo się cieszę, że sprawia mi to tyle radości. Chyba jednak wybiorę "Lot nad kukułczym gniazdem". Co prawda druga część Nekroskopa wygląda smakowicie.
Ten wstęp to tak dla rozluźnienia. Prawdziwym powodem moich rozmyślań jest dzisiejsza wypowiedź Piotra po powrocie od swojej mamy. Otóż ten mały człowieczek wspomniał, że wuja Daniel, znów źle na mnie mówił. Okazało się, że z jego ust przy Piotrze padło:
- Zabić tego pajaca.....
Mały doskonale zdaje sobie sprawę, że o mnie chodzi. Próbuje sobie wyobraził, co Piotr musi przechodzić w tego typu sytuacjach. Z tego co się orientuje, nie był to odosobniony incydent. I tu właśnie pojawia się problem. Raz już próbowałem coś zrobić w podobnej sytuacji. Niestety nic z tego nie wyszło. Wynik tego wszystkiego, chyba tylko wzmocnił poczucie bezkarności wujka Daniela.
Dla własnego dobra i Dobra Piotra muszę coś jednak zrobić. Pójdę do Pana Wojciecha(adwokata) i poproszę o poradę. Jedyna osoba, która mogłaby potwierdzić to wszystko to Angela, jednak z wiadomych przyczyn nie wystąpi przeciwko mężowi. Coś poradzimy. Mam mnóstwo wsparcia, tak ze strony swojej Emki, znajomych, jak i innych życzliwych mi osób.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
hmmm...wiesz czytałam pare razy ten tekst...i zastanawiałam się czy coś napisać...musiałam sobie dać na "wstrzymanie" potrzebowałam kilku dni bo inaczej pocisłabym i to konkretnie Twojej "EX"...ale...co to by dało...co by zmieniło...gardze takimi kobietami,nie rozumiemiem ich postepowania jak można swoje własne dziecko mieszać w takie główno...mieszać mu w głowie i przede wszystkim buntować przeciwko własnemu ojcu??!! moze bym zrozumiała "JĄ" gdybyś był pijakiem który krzywdzi własne dziecko ale w takiej sytuacji ...głęboko współczuję ...mam nadzieję że w końcu dorosną ,zmęznieją co niektórzy i zmądrzeją czego WAM życzę ...jak zawsze trzymam kciuki za Waszą "ŚWIĘTĄ TRÓJCĘ" ;) pozdrawiam i siły,wytrzymałości i woli walki życzę a myślę ze jest o co ..kiedyś syn Ci za wszystko podziękuje :) tchórzliwy tchórz ;)
OdpowiedzUsuń