czwartek, 15 kwietnia 2010

demony;)



Dziś podobnie do dnia wczorajszego, gościem moim i Piotra była Paula. Jest to "nasza" sąsiadka, jednocześnie rówieśniczka, towarzyszka zabaw z podwórka mojego syna. No i koleżanka z jednej grupy. Prawdziwy wulkan energii i pomysłów. Potrafi dyrygować Piotrem, być nauczycielką i współczującą przyjaciółką.
O Jej "dominacji" najlepiej świadczy to zdjęcie. Wleźli na jakiś murek ( oczywiście wybrany przez Nią) i prawie go zwaliła go nie chciał się przytulić. Piotr był zupełnie "bezradny". Bardzo fajnie się bawią wspólnie. Poszliśmy do Lidiowej Biedronki, na przechadzkę. Mogli sobie wybrać po dwie rzeczy. Ma pierwszy rzut poszły chrupki i picie. Wyjątkowo zadowolenie wracali ze mną do domu. Oczywiście po drodze musieliśmy się udać na konsumpcje, tego całego dobra. Wybór padł na boisko.
pierwszy "popas",parking BIEDRONKA

małe pozowanko po drodze


boisko

Ogólnie fajne popołudnie.


p.s
Dziś odebrałem wyrok z sądu, mam więc pewien etap swojej walki zamknięty;). Przy okazji mając już niemałe doświadczenie, mam ochotę podzielić się tym wszystkim, z ojcami podobnie doświadczanymi przez matki swych dzieci. Może jakaś grupa wsparcia???? Nie wiem tylko jak miałoby to wyglądać, ale idea jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz