czwartek, 16 września 2010

mój pierwszy raz

Wczoraj była środa, więc terapia indywidualna. Powiedziałem o wszystkim co mi leży na sercu, absolutnie nie obawiając się oceny ze strony H. Pochyliliśmy się nad moim poczuciem wartości. Mam codziennie pięciu osobom ( mogą być mi całkowicie obce) przedstawić swoje mocne strony. Wczoraj troszkę nagiąłem zasady, ale udało mi się tego dokonać. Trudne, cholernie trudne. Postanowiłem pójść za ciosem. Od jakiegoś czasu, zacząłem przywiązywać wagę do swojego ubioru. Śmigam po lumpach jak stary i szukam czegoś fajnego. Choć, gdy posiadam "większą" gotówkę to decyduje się na wyprzedaże sklepowe. Niedawno zakupiłem granatową marynarkę i zostałem oficjalnie przyjęty do "klubu granatowej marynarki" przez Vislava. To właśnie Vislav zainspirował mnie do przełamania i powiedzenia : fajnie się ubieram i lubię dobrze wyglądać. Przedstawię więc Wam swoją dzisiejszą kreację.
  
  
 

No więc w tym właśnie stroju byłem dziś w pracy. Ogólnie jestem zadowolony. Zadanie na dzień dzisiejszy wypełniłem. Co prawda dokonałem " malutkiej" manipulacji, ale obiecuje coś komus dzis powiedzieć dobrego na swój temat.

p.s.
zapomniałem o NAJWAŻNIEJSZYM. Ta moja dzisiejsza prezentacja nie byłaby możliwa,  gdyby nie EmKa. to właśnie ona stała po drogiej stronie aparatu. Gdy to pisze, post jest już opublikowany. Fajnie się z tym czuje.

2 komentarze:

  1. Wygląda ciekawie. Fajna marynarka. No i tenisówki super.
    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  2. te tenisówki, to okazja jakich mało w Deichmann za 19zł!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń