Tymi słowy mój 6-letni syna zaczął swoją wypowiedź : "Lidia, ja mam świadomość,że nie odzywamy się do taty:).
Sprawa wymaga małego wyjaśnienia. Nie dalej jak we wtorek o godz. 5:10, miała miejsca "mała zadyma". Każdy z naszej trojki dostał od każdego, a skończyło się na tym ,że powstała koalicja przeciwko mnie:). Piotr jako sprawca początkowego zamieszania, wszedł w sojusz z Lidią, która notabene miała zarzut wobec niego. Ale skoro stare porzekadło mówi : "cel uświęca środki", więc ta dwójka utworzyła przeciwko mnie biednemu SOJUSZ. O ile z Piotrem nie stanowiło "większego" problemu dojście do porozumienia:" no wiesz tata, ja tam każde przeprosiny przyjmę" , to z moją druga połową był większy problem. Jednak wszystko skończyło się szczęśliwie i po burzy znów wyszło słoneczko.
Kończę, bo za oknem pojawił się ŁYSY i Jego Żółta Kopareczka, wiec nie wiadomo, co wysmyczą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz